Podlesianka Kamień – Rotunda Krzeszów
2 – 4 (0 – 3)
Bramki dla Rotundy zdobyli:
1 – 0 Szostak 9 min. (asysta Grudysz)
2 – 0 Krupa 19 min. (asysta Samko)
3 – 0 Szostak 35 min. (asysta Kogut)
4 – 0 Szostak 56 minuta (asysta Skakuj)
Zwycięstwo Rotundy jak najbardziej zasłużone w Podlesiu. Po ostatniej porażce z Łowiskiem wygrana była bardzo potrzebna naszej drużynie, chociażby na poprawę humoru, a tak właściwie to należało powrócić do zwycięstw. Podlesianka była przedstawiana jako drużyna grająca twardo, zdecydowanie i na swoim boisku nie tracąca punktów, więc pewne obawy były. Jednak mecz układa się kapitalnie dla Rotundy kiedy to już w 9 minucie wyścig po hat – tricka rozpoczął Krystian Szostak po asyście Sylwka Grudysza. Prowadzimy 1 -0!!!
Jednak powróćmy jeszcze do pierwszych minut, kiedy to zdarzyły się nam „farfocle” w obronie i Mateusz Makówka miał dość solidną rozgrzewkę, jednak radzi sobie świetnie w sytuacjach bardzo trudnych, na szczęście nic nie wpadło do naszej bramki, natomiast w 19 minucie lewą flanką zaszalał „Lopez” Damian Krupa i zdobywamy drugą bramkę, podziękował za asystę w tym momencie Wojtkowi Samko. Prowadzimy 2 – 0!!! Naprawdę dobrze że nic nie wpadło do naszej bramki, zresztą już w tym momencie byliśmy rozgrzani, ten fragment meczu był najlepszy w naszym wykonaniu. Okazało się, że to goście zagrali zdecydowanie, wysokim pressingiem, bez odpuszczania piłek i gospodarze zostali taką grą zaskoczeni. Nasza przewaga zostaje nagrodzona znowu w 35 minucie golem Krystiana Szostaka przy asyście Piotrka Koguta. Prowadzimy 3 – 0!!! Tak się kończy pierwsza połowa meczu, wszyscy myślą, że już po zawodach, ale nie w drugiej połowie znowu się działo, zresztą chłopaki z Rotundy chyba lubią czasami po świetnych pierwszych połówkach trochę zagrać na stojaka, a tu niestety nie da się tak zakończyć meczu, choć gdyby mecz trwał tylko 45 minut!!!! Zanim zaczęły się wspomniane kłopoty, Krystian Szostak w 56 minucie strzela swoją 3 bramkę i tym razem nie szybcior „Wojo” Wojtek Samko asystuje przy tym golu, tylko nasz „coach” Damian Skakuj. Prowadzimy 4 – 0!!! No właśnie nasze kłopoty zaczęły się w 60 minucie, goście strzelają gola na 4 – 1, a za dwie minuty poprawiają na 4 – 2 i co? Czas się obudzić… bo przysnęliśmy troszeczkę i zrobiło się mniej sympatycznie, niektórym nawet jakoś dziwnie wróciły wspomnienia z Brzyskiej Woli, gdzie również prowadziliśmy 4 – 2 i wiemy jak się to wszystko potoczyło. Jednak po kilku chwilach nadziei gospodarzy wszystko wróciło do normy, czyli otrząsnęliśmy się po tych dwóch bramkach. Naprawdę dobre zawody dziś rozegrała Rotunda w walce z Podlesianką, która jest dość solidną drużyną i jak porzekadło mówi nie jedni stracą tam punkty, ale również trzeba przyznać że może brakło im szczęścia, którego nam zabrakło w ostatnim meczu z Łowiskiem. A może Mateusz w bramce nie pozwolił (subiektywnie ale wszyscy widzieli he… he..), a na pewno Krysian był nie do zatrzymania przy golach, a może Wojo i jego niesamowita szybkość, a może Lopez i jego szaleństwa na lewej stronie, a może Sylwek z Żyrem w środku nie pozwolili się rozpędzić, a może Dawid Welc był nie do przejścia, a Łysy który był wszędzie, … no i Piotrek, a Grzegorz który ciął równo z główki, a jeszcze Dawid Kargol nie dał pograć obrońcom… nie wiem kogo nie wymieniłem … po prostu to Rotunda była lepsza i miała szczęście dziś wygrać!! Brawo Rotunda!!! Na takie mecze to się jedzie z przyjemnością.
Ps. Z pozdrowieniami dla Wiernych Kibiców Rotundy!!! Oczywiście przedstawicieli.