Rotunda Krzeszów – MKS Orzeł Rudnik 0-4 (0-2) Rotunda grając od 7 minuty w dziesiątkę, nie była w stanie przeciwstawić się dobrze grającej młodzieży. Wynik meczu nie napawa optymizmem gdyż to kolejna bolesna porażka. Za tydzień wyjazd do Kamienia, gdzie kończymy rundę jesienną tak długą i ciężką dla nas. Przepraszam za subiektywne „poczucie humoru”!!! Piłkarze Rotundy i Orła na kolanach w hicie jesieni (czytaj: „kto wygra, ten nie ostatni”). W oddali trener Rotundy… „ciekawe, którzy pierwsi podniosą się z kolan”? Około godziny 15 45… znał odpowiedź. A może wspólnie dźwigniemy się do góry? Pytał „Gucio”… niestety, bez odpowiedzi. „Orły”… latają wysoko. „Łysy” próbował łapać „za skrzydła”… piłkarz Orła… Jak widać … bezskutecznie… Tym razem się uda!!! Mamy was …potrajamy krycie!!! I co teraz? Nadal „latają” wyżej!!! chociaż… nie zawsze! Łysy… wyginał się na różne sposoby… Sylwek… prawie przewrotki… „Czacha” … ciął …równo z trawą.! I kto nas teraz przytuli???? A i bramek jakoś więcej dostaliśmy na ten mecz. Za mało…stanowczo, nie dostrzegliśmy ani jednej!