LZS Ździary – Rotunda Krzeszów 0 – 3 (0 – 1) Bramki: (1 – 0) Partyka (asysta Bednarz) (2 – 0) Sarzyński (asysta Samko) (3 – 0) Bednarz (rzut karny) Rotunda: Makówka, Wójcik, Skakuj, Bednarz, Partyka, Babij, Samko, Grudysz (78′ Melnik), Szostak, Fąfara, Sarzyński w rezerwie: Świeca, Piwowar, Piłat, Szopa, Bielecki, Rogowski. Mecz z drużyną Ździar rozpoczęliśmy dosłownie od mocnego uderzenia. Po gwizdku sędziego rozpoczynającego mecz, Szostak uderza z połowy boiska bezpośrednio na bramkę gospodarzy trafiając w poprzeczkę. Takie otwarcie meczu w kilku pierwszych sekundach byłoby rewelacyjne, jednak na gole musieliśmy poczekać trochę dłużej. Już pierwsze minuty meczu pokazały, że piłkarze Rotundy podejmują walkę z wyżej notowaną drużyną gospodarzy. W prawym sektorze boiska dochodzi do faulu na naszym piłkarzu. Piłkę dorzuca w pole karne Bednarz, gdzie Partyka głową umieszcza piłkę w siatce. Rotunda prowadzi 1 – 0. Po strzeleniu pierwszego gola nic się nie zmienia w grze piłkarzy z Krzeszowa. Grają ambitnie, agresywnie, nie pozwalają na wiele gospodarzom, którzy chyba mimo wszystko byli zaskoczeni grą piłkarzy ostatniej drużyny. W końcówce pierwszej połowy było jeszcze groźnie pod naszą bramką kiedy to napastnik gospodarzy wyłuskał piłkę Bednarzowi i w sytuacji sam na sam z Makówką trafił w poprzeczkę. Ździary miały jeszcze jedną sytuację w pierwszej połowie po strzale głową, jednak piłka leci obok słupka naszej bramki. Tak więc do przerwy prowadzimy jedną bramką. W drugiej połowie działo się jeszcze więcej. Mianowicie padło jeszcze dwie bramki, był rzut karny i dwie żółte kartki w konsekwencji czerwona dla Bednarza. Było jeszcze kilka świetnych sytuacji dla nas choćby słupek Samka, były sytuacje świetnie rozegrane na szybkości w ofensywie, kiedy to zabrakło dosłownie ostatniego podania. Za mecz należy pochwalić wszystkich piłkarzy, którzy walczyli cały mecz i nie pozwalali na wiele gospodarzom. Nowe ustawienie w obronie pozwoliło zupełnie inaczej pograć piłkarzom ofensywnym. Strzelamy trzy bramki nie tracimy żadnej, więc możemy z czystym sumieniem pochwalić wszystkie formacje. Barwny debiut zaliczył w naszej drużynie Bednarz, który wraz z trenerem Rotundy dyrygował obroną, zaliczył asystę i strzelił bramkę z karnego, szkoda natomiast dwóch żółtych kartek a w konsekwencji czerwonej. Do bramki wrócił po przerwie Makówka który wraz z Damianem Skakuj znaleźli się w 11 kolejki lokalnego „Echa Dnia”, co nas bardzo cieszy. Nie zadebiutował inny nowy nasz zawodnik Szopa, który leczy uraz stawu skokowego. Miejmy nadzieję, że będzie gotowy za tydzień kiedy to będziemy szukać punktów w kolejnym meczu wyjazdowym w Grębowie. Słońce mocniej zaświeciło nad Krzeszowem po tym meczu.